28 stycznia 2013

[zimowo]

Wiem, zaniedbałam, od lata blog leży nieaktualizowany. Szkoła, praca, teraz sesja... Nie zamierzam jednak tego miejsca porzucać! Dziś jedynie kilka zimowych zdjęć - Strossmayerovo naměstí i Letna, ale w przyszłym miesiącu powinno się pojawić coś więcej. Zakupiłam ostatnio taką książkę:

Letna - historia i rozwój przestrzeni

i z tej książki zamierzam trochę ciekawostek powyciągać. We wrześniu, w ramach Architecture Week, odbył się spacer po Letnej, gdzie pan ze stowarzyszenia Letná sobě opowiadał jak to Letna - wzgórze i Letenská plaň, czyli jak my to tłumaczymy, Letenskie błonia - stanowią od lat problem dla urbanistów i szkicownik dla architektów. Większość, jeśli nie wszystkie te pomysły gromadzi właśnie ta publikacja. 
Letná je pojem a legenda. I když v podstatě neexistuje, je to prostě naše Atlantida  
Letna to idea i legenda. Nawet jeśli w zasadzie nie istnieje, jest po prostu naszą Atlantydą. 
To hasło pojawiło się na tablicy podczas akcji Zažit město jinak.* I właśnie o tym, czemu Letna właściwie nie istnieje, ale jednak jest, zamierzam napisać. 

A teraz garstka zimowych zdjęć.

ulica Milady Horakovej 

Strossmayerovo naměstí w śniegu  - kościół św. Antoniego i Dom Václava Hlavača


widok na Štvanice - po lewej to co zostało z dawnego stadionu hokejowego i mała ślizgawka przed nim, po prawej dawna elektrownia wodna

spacer parkiem

Zameczek zimowym wieczorem

Błonia z Molochovem w tle


W sobotę zaczynam kurs na przewodnika po Pradze, co znów zajmie mi mnóstwo czasu, ale za to po skończeniu będę mądrzejsza. 
Spotkaliśmy ostatnio Anglika, który mieszka na naszej ulicy i działa w stowarzyszeniu Bubny żyją. O Bubnach pisałam w jednym z pierwszych wpisów - TUTAJ - i na moim blogu jest kategoria [bubny], w której umieszczam wpisy dotyczące tej właśnie części Pragi 7. Jestem bardzo ciekawa co to stowarzyszenie robi, jacy ludzie przychodzą na spotkania...
Na razie tyle. Mam nadzieje, że dalej będziecie śledzić tego wielce nieregularnego bloga.

----------------------------------------------------------------------------------------------
*o tej akcji też zamierzam napisać w ramach nadrabiania zaległości

1 komentarz:

  1. Chętnie poczytam nieco o robieniu kursu praskiego. Nie ukrywam, sam o tym myślę :)
    Pozdrawiam z Wrocławia.

    OdpowiedzUsuń